System emerytalny miał złe założenia od początku

System emerytalny miał złe założenia od początku

W czasach, kiedy w Polsce doszło do licznych transformacji, w tym upadku komunizmu i budowy nowego państwa demokratycznego, rząd tworzył wiele ustaw. W tym między innymi tą dotycząco Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i emerytur. Z założenia wynikało, że każde pokolenie będzie pracować na emeryturę swoich poprzedników. Czyli dzieci na rodziców i tak dalej. Założenia te byłyby dobre, gdyby przyrost naturalny był utrzymany na tym samym poziomie lub nawet wyższym. Niestety z czasem zaczęło rodzić się coraz mniej dzieci. Ludziom przestało się opłacać to, aby zakładać rodziny wielodzietne. Każdy stawia na jedno lub dwoje dzieci. Ustawa na temat emerytur powstałą w czasach, kiedy każdy człowiek miała po kilkoro dzieci. Z tego też względu było zapewnione minimum, które miało wystarczy na emerytury. Jednak w czasach, kiedy dzieci jest coraz mniej, a młodzi ludzie mają trudności ze znalezieniem pracy, pozostają na bezrobociu, podejmują zatrudnienie na umowy zlecenie lub o dzieło, albo emigrują do innych krajów, do budżetu wpływa coraz mniej pieniędzy w tym także na emerytury. Niestety ustawy, które są tworzone nie zachęcają do zakładania wielodzietnych rodzin, gdyż mało, kogo jest stać na utrzymanie rodziny i siebie, poza tym przyszłość jest bardzo niepewna. Stąd też mniejsze wpływy na wypłacanie emerytur.